Debra przynosi niezatwierdzoną przez komitet rodzicielski przekąskę na mecz Ally. Będąc mamą trojga dzieci poniżej siedmiu lat nie ma czasu na zajmowanie się aprowizacją, i tak naprawdę ma to w nosie. Jednak gdy Raymond nie chce stanąć po jej stronie przeciwko zasadniczym rodzicom innych dzieci z drużyny, Debra zarzuca mu, że bardziej zależy mu na byciu lubianym, niż robieniu sobie wrogów.